Psycholog jako niby-ornitolog

Właściwie jak ptak.
Tak, ptak sam i czysty, wolność czysta w przestworzach, taki - co z lotu ptaka... ogląda rzeczywistość.
Spojrzenie spokojne i nie "z doskoku" ale z daleka, bez angażowania się... bez możliwości żadnej, najmniejszej reakcji. Sama, ale  nie samotna. Raczej... samodzielna bym powiedziała. Spokojna. oraz (zewnętrznej) ale też bez strachu, obawy czy nastawienia...
Czekam, kwitnę, ćwiczę....
Rozwijam się, czytam....hmmm, czego wszystkim życzę...
Czasu na/dla siebie, dla siebie momentów nie monotonnego "urobienia" ale.... czasu odpoczynku i poszukiwań, zgłębiania opasłych tomisk przed i do egzaminu. Czuję się jak???
Wreszcie błogo, odlotowo - zmuszona, nie... ucieszona. Spokojna.
Z mgiełką rozkoszy - w palcach, we włosach, czasem - na podniebieniu (wreszcie na gotowanie i pieczenie mam czas!!!), choć dzieciaki... protestują. Mamo... jedz mniej, please....
Życie jest piękne, w formie, w radości.... z uśmiechem jest niebanalne.

Komentarze

Popularne posty