Chcemy - znaczy: możemy



Chcemy,  znaczy  aż  tyle,  i tylko tyle, że  wreszcie  - “możemy”. 
Ile razy w życiu pytamy drugiej osoby, często nam bliskiej - czy możemy iść same/sami z przyjaciółką/przyjacielem do kina, na spacer, do restauracji... gdziekolwiek oddalić się - bez wyrzutów sumienia, bez poczucia winy.
Wyjechać do jakiegoś szalonego miejsc, do kraju o jakim marzyliśmy, do takiego "gdzieś i kiedyś". W odróżnieniu od czasu który marnujemy na piciu, samotnym siedzeniu - we dwoje czy dwie - przeciekania przez rureczkę, przez rureczki do balona...  
Destylacji dobrego trunku...

Co znaczy wtedy wolność.
Wolność "od" i wolność "do".
Czy da się - na kilka dni chociażby - opuścić stadło rodzinne, dom, i gdzieś - dokądś pojechać.  

Mamy taki lęk w sobie, o innych, o relacje, o zasady, ale - czy nie nosimy go zbyt głęboko... 
Nie dajemy sobie często takiego prawa... Wręcz przeciwnie - milcząc, oczekujemy go od innych.
 
Ktoś nam pozwoli? Pozwolił? Cierpliwie liczymy, że się domyśli... Zrobi to być może, czy bliska nam osoba pozwolił nam na autonomię,  na wolność - na nasze - kiedykolwiek? Nie tylko mąż, żona, czasem są to zaborczy lub zbyt kochający nas rodzice, zależne rodzeństwo...
Idąc, jadąc - odchodząc odczuwamy wyrzuty sumienia, niepokój, nie umiemy się w pełni ciszyć tym co mamy, gdzie jedziemy, jesteśmy, co przeżywamy i czego doświadczamy
Czy tylko na chwilę - wyrywając okruch życia - czujemy moc??? Będąc w związku, w rodzinie, w małżeństwie wreszcie - zbyt często przecież - podporządkowujemy swoje plany drugiej osobie. 

Czasem brakuje nam sił, by tylko dla siebie chcieć. O siebie walczyć. Może tylko mamy siłę aby się początkowo boczyć, spierać, aby walczyć pozornie, wymagać i stawiać warunki. Uczymy się odpuszczać i rezygnować zbyt łatwo. Nikt nie uczy nas też jak prosić o pomoc dla siebie, o wsparcie, wyręczenie nas w kolejnym trudnym zadaniu...

Czasem z wygody nie stawiamy zbyt dużego, silnego oporu. Godzimy się na kompromisy - "chcieć to móc", tak mówimy by uspokoić wyrzuty.

Czasem planujemy do przodu: "jeszcze zobaczysz... poczekaj", "ja jestem cierpliwa, teraz ustąpię... ale kolejny raz, będzie mój"... "kolejny raz, będzie należał do mnie". 

Tak planujemy...

A może nie czujemy już powoli ani pragnień ani radości z ich realizacji... 
Wreszcie też nie mamy takiej mocy, siły, tyle pary w płucach i woli, by zrobić coś samemu...

Komentarze

Popularne posty