Jedno życie

W swoich pragnieniach, pracy i wysiłku chcielibyśmy ocalić wszystkich, załatwić wszystkie problemy, pracować nad wieloma sprawami i koncepcjami na raz, pomagać do bólu, do końca... Choć wiemy, że marne te wysiłki, staramy się samych siebie przekonać, że damy radę, podołamy, pociągniemy ten wózek, odniesiemy kolejne zwycięstwo.

Ale nie chodzi o to, by od czasu do czasu podbić cały świat, zwyciężyć ale by podnieść jeden okruch, jedno życie, jednego człowieka. 

Raz za razem.


Cmentarz Podgórski fragmenty nagrobków

By zamiary mierzyć na siły, bo i nam zdarza się upadać. By umieć poprosić o pomoc, bo razem jest łatwiej iść, działać, pracować, przenosić góry. Bo gra zespołowa się opłaca. A często okazuje się, że wiele osób ma w życiu wyznaczony podobny naszemu cel. 

Suma naszych wysiłków pozwala też na więcej...

Odrobina wsparcia i zachęty - gdy wiemy, że skończyły się zapasy, ale jedna z osób wskazuje, gdzie szukać i zdobywać na nowo. To nieocenione, właściwe.  Kiedy jeden upada, innemu wraca moc, sił wtedy wystarcza. Bo tak nas uczy życie, tak uczy doświadczenie. Pomagania - w poczuciu wspólnoty... To co cenne zdobywamy razem: ale też doświadczenie, realizujemy pasje, cieszymy się w grupie, doświadczamy cudownych widoków i obrazów... Przeżywamy rocznice i święta... Życia wystarcza a moc się sumuje, nie da się jej oderwać o tego co tu i teraz. Niech dobro i cel nas łączy, a na drugiego człowieka nie zamykajmy ani serca, ani oczu. Służmy tym, co mamy i tak jak umiemy, tak jak potrafimy skorzystać z naszych zasobów. Czasem nawet mocniej otwieramy się na innych. 

Mnóżmy dobro, a nie dzielmy - na okruchy. 

Komentarze

Popularne posty