Cnota jest dziś ideałem, a ideał???

A gdzie moje ideały - pytasz???
Czy coś się zmieniło??? Jesteś taka... że zawsze cię poznam po tym co piszesz i jak mówisz, i nie zapomnę.

- I ty pięknie to napisałeś, tyle słów bym nawet w sobie nie znalazła
faktem jest, że w działaniu zapominam trochę o ideach ale i ideałach
- Platon by się mnie wyrzekł po latach.
Zastanawiałam się długo nad twoimi słowami, nad tym ciężarem ich, mocą
- ty wiesz, że gdybym tak kiedyś śrubowała to co robię, myślę i mówię,
rozgrzebywała i mięła jak kromkę chleba - w kształtne kulki.... nie
połknęłabym ani jednej, czyli nie przeszła do działania.
Jak się zastanowić, to dalej moja aktywność - zwłaszcza zawodowa jest
bardzo intuicyjna, a ja - przecież pamiętasz - często kieruję się
impulsem, wrażeniem.... nie zawsze pzrecież adekwatnym czy właściwym


Ale czy żałuję????
Chyba nie, taka moja ta natura i jej nie zmieniam, bo w sztywnych
ramach nie odnalazłabym się.

I niech to tak trwa. Praca jest moją pasją a ksiażki - drugim życiem i inspiracją, potrzebą. Faktem jest, że marzenia mam głęboko schowane, niedostępne, skryte czasem i niejasne, moje tęsknoty przeżywam
- ale ich nie wypowiadam.
Czasem jak wilk, poza stadem, samotna - wyję za czymś lub do czegoś - ale czy koniecznie "ktoś miałby mnie usłyszeć???"....


Liczę na to, że skoro istnieje więź dusz, to słyszy.... 
i wystarcza mi taka prosta
świadomość...

Komentarze

Popularne posty