Strefa buforowa

Warto szukać w sobie takiej odwagi i mocy, by przyjąć jeszcze więcej, z zapasem - tego co szykuje dla nas młody człowiek. Nie przygotujemy się na wszystko doświadczając czyjejś trudności, emocjonalnego cierpienia czy pustki, braku poczucia sensu życia.
Akomodujemy się jak oko, soczewka do sytuacji, miejsca, jego intensywności przeżyć. O ile tylko pozostawimy trochę przestrzeni na dowolność tego, co w czasie opieki psychologicznej nad nastolatkiem może się stać...

Czasem warto się oddalić od sytuacji, temu służy też superwizja by i ktoś inny spojrzał na problem i podpowiedział, gdzie gubimy istotę, gdzie zostaliśmy wciągnięci w kocioł, w pułapkę i nie obroniliśmy zdrowego osądu. Gdzie zaangażowaliśmy siły zbytnio i pewnie się "poparzymy".

Oddalenie może zdziałać więcej dobrego niż upór i brnięcie w ślepy zaułek wewnętrznego przekonania. Ile razy okłamujemy się przekonując siebie, że mamy rację lub choć przeczucie o nieomylności działań. Wstydzimy się odpuścić, odejść, zdjąć przyłbicę. Oznaczałoby to w naszym poczuciu przykrą porażkę, nieprzyjemność związaną z oceną.

Dajmy sobie zapas, pewien bufor na dystans i na błędy. Wszak błądzić jest rzeczą ludzką, a my - nie mamy ani monopolu na prawdę i nieomylność ani takiej mocy sprawczej, by odnosić same sukcesy i w każdym szlifować diamenty. Ktoś jest agatem a inny malachitem - nie zmienimy przecież aż tak bardzo istoty człowieka. Zwłaszcza - wbrew niemu samemu.    

Komentarze

Popularne posty