empatia... czyli #Gdy czuję

A oto tło i kontekst.
Wiążący się mocno z samotnością i drogą ironii, krzyku - emocji, płaczu - łez czy uśmiechu... Współodczuwanie... To element naszej natury, której nie zaprezentujesz i nie odkryjesz przed innymi "ot tak". Na już, szybciutko. 
Ale są tacy, co życie opowiedzą Ci w tramwaju, w kolejce czy w dworcowej poczekalni, w skrócie... w 10 minut. 

Najważniejsze zdarzenia, obrazy tragedii, odczucia i przeżycia: ilość trosk i liczne porzucenia, utraty, umierające miłości, odchodzenie człowieka... Zwolnienia z pracy, użalanie się nad uzależnionym, a kochanym wciąż człowiekiem... Pomiędzy nimi - jakiś taniec, uczta i ślub. 

To, że znów wylezie na wierzch i… wybuchnie, eksploduje, porwie i uniesie nas to "coś". Trudniejsze i przykre...
Emocje... Żal, ból, radość i gorycz, towarzyszące wspomnieniom, codziennie, w każdej chwili. I człowiek, który słucha, nie ocenia i nie wypytuje ciągnąc za język. Który jest... 
Zbyt wysoko, przesunie o kilka kroków – gdy za daleko, przybliży niebo...

Takie właściwości ma nie każdy, tylko ten co warto móić o nim z dużej litery. Człowiek - dla innych... 
Ludzie lgną do niego, jak do światła, mamy takich - nielicznych wśród nas....

  
Potęga empatii, miłości i bliskości. 
Empatia w wykonaniu żywego dobra - realnego, czującego i nie narzucającego bo ciepłego w dotyku i w sercu... albo tylko: "wystarczająco dobrego człowieka". Warto z nim zasiąść do współodczuwania.

Człowiek bez innych ludzi niewiele znaczy. 
A czuje się strasznie, bo mu czegoś i kogoś brak...

Bo czy jest ci dobrze, czy też nie - gdy ktoś obgaduje cię czy oczernia, kłamie, niestety ty, pozostajesz bezsilny. Bez pomocy... Znów przeżywasz to sam.
Z czasem - zamykasz się w sobie, bo nie możesz tego pomieścić. 
I jak tu oczekiwać przysłowiowej sprawiedliwości ze strony całego świata, jakiegoś rodzaju troski czy miłości, skąd nić sympatii... 


Nie spodziewaj się wiele. 
Przytul się do człowieka utkanego ze światła.

Komentarze

Popularne posty