Życie a piłka nożna - narodowy sport

Z życiem, wg człowieka lubiącego i ceniącego sport, i w tych samych oczach pscyhologa... widzę ciekawy związek. Jest z nim trochę tak, jak jest z piłką nożną. Kto ogląda mecze naszej reprezentacji - doskonale wie o czym mówię.

1) Wszyscy jak jeden mąż wiemy co i jak, o co w tym chodzi, nawet, jeśli jesteśmy teoretykami lub też czasami noga nasza spotkała piłkę na drodze...., ale faktem jest, że wszystko wiemy najlepiej i bylibyśmy lepszym selekcjonerem - ten temat dobrze.... "znamy" i "czujemy".
O życiu mamy wiedzę ogromną, a czego nie wiemy - wyszukamy a to w google-wujku czy wikipedii-cioci... w ksiażkach czy w tabloidach, wczytując się w plotki "jak mają inni, a mogliby inaczej..."
 
2)  Najważniejsze są dwa elementy meczu - przeklinane i pożądane: "faul" i "spalony". Większość kobiet fauluje niewinnych i samych "dobrych" i "mocnych" facetów, zaś faceci - w małym stopniu rozumieją kobietę i znają ją najwyżej ciut intuicyjnie (np. ich pragnienie, potrzebę, marzenia). Trochę tak, jak one mają pojęcie o... i jak czują "spalony". Wyjaśnić zaś - ni, chuuu, chuuuu - ani jedno, ani też drugiemu, tego "pojęcia sportowego" ani stanu (ducha) - żadne nie potrafi. Spaleni wielokrotnie....;

3)  To że bramki są dwie, ale ta przeciwnika jakaś większa, nieforemna i tragiczna - w ogóle inna, to też - niezła analogia dla pary mieszanej. Tandemu, jakiemu trudno.... zagrać "mecz" do końca, rozegrać swe życie;

4)  Są też zjawiska bardziej życiowe "żółte kartki" i są przykre - "czerwone". Wykluczenia. I zmiany - zmiany które lubimy, ale część z nas - nieszczególnie. Oj... nikt nie lubi - rozstań, dużych zmian w rodzinie, relegowania i szybkiego opuszczania tonącego statku. Rezygnacji. Nie lubimy też redukcji i rewolucji w pracy, traktowania nas .... no właśnie - przedmiotowo. Relegowania i jego skutku .... utratą ulubionego statusu. Bardzo nie lubimy zmian, lub mamy do nich wszystkich stosunek..... przynajmniej ambiwalentny, czy też mieszany.

5)  W piłce jest też 13 zawodnik. Na meczu - publiczność... która dopinguje lub wyje... hmmmm, rodziny, też bywają duże. A niektórzy żyją w rodzinie "bloku z wielkiej płyty", życiem wszystkich dookoła. Tam o doping i zachętę, wsparcie i zrozumienie - dobre relacje - bywa trudno.

6)  Czasem można też spotkać pseudokibica. Ale to już bardzo prosta analogia, można nawet powiedzieć - tożsamość. I tak to jest - sport i życie otaczają nas nieustannie...

tyle... podsumowując dzisiejszy....  i każdy, nasz, narodowy....  mecz

Komentarze

Popularne posty