WODA W WINO...
Kiedyś dobry Bóg
Wiele mógł
Odchylił się od stołu,
Matka mu kazali
Popatrzył - nowożeńcy
Struchlali, stali - wobec gości
On, w ciemności
Oni - bez wina
w poczuciu winy, w małżeńskiej samotności
Nie chciał się podnieść,
Ani gniewem unieść, ani powiek
Jak człowiek, Bóg-człowiek,
człowiekowi-człowiek
Pomógł
Wodę w wino przemienił
Ludzi zadziwił, święto odmienił
I te twarze...
Rozdziawione, smutne, skulone
Ramionami otulone,
Święte w momencie święta
A to wesele było,
Cud życia, pierwszy cud,
Dla człowieka - wigilia cudu
A On w tym cudzie, wobec ludu
(Pasierbiec 14.11.2014 r.)
Komentarze
Prześlij komentarz