Podsumowania czas zacząć czyli bilans 2013 roku …

Podsumowania czas zacząć czyli bilans 2013 roku … na innym też, a moim... blogu

31 grudnia 2013 r. - g.18-sta już....
 
Za chwilę północ wybije, człowiek każdy jak przystało dokonuje małego bilansu roku, pochyla się nad małymi i dużymi sprawami, oddaje – Bogu świeczkę a diabłu – ogarek, zachowując dla siebie przynajmniej ciepło wspomnień.
Chciałabym, aby nowy – ten nadchodzący rok, stokroć był lepszy od 2013…. dłużącego się mi i trudnego, aby oddalił mnie od jednych, jeszcze bardziej – i nie pozwolił czasu tracić, przesiadywać na rozmowach czy spotkaniach… których efekt miałki i marny…

Potrzeba mi roku takiego, co by siły mi wrócił i dał… by mądrość pogłębiać, dobru ją ofiarować, by czytać i znaleźć na to jak najwięcej czasu, rozwijać się i uczyć nadal i wciąż wielu rzeczy, rozumienia człowieka, by… wolność zwracać tym, z którymi pracuję, spotykam się i jestem, aby – dać możliwość wyboru. Wyboru „lepszego”, i wyboru DOBRA… i abym miała jeszcze siły, ochotę i pragnienie – by napomnieć i napominać, nawet, gdy beznadziejnie i trudno się to robi… i gdy miałoby się relację ludzką stracić…
Boże, daj mi – szczerze proszę – nie być letnią wobec spraw świata i człowieka, nie być „byle-jaką”, miałką i rzadką… daj mi cel, trud, wyraz, smak… Przypraw mnie tak, bym solą była, bym była pieprzu ziarnem…

I zawsze, i odważnie…
Bym kroczyła z tobą i przy tobie, nie bojąc się – że ktoś mnie „zdejmie”, i że w jego oczach jestem mała, czy niedoskonała. Jestem człowiekiem, szukam… kołaczę i błądzę – czasem – za to właśnie mnie „polub” nieskończenie…. prawdziwie, po swojemu.

I zawsze mnie - KOCHAJ – po bożemu...
A jeśli dasz mi osiągnąć wiele, niech będzie to owocem i darem, złożonym przed tymi, do których zawsze mnie posyłasz, i dla tych – co mi ich na drodze stawiasz, dla nieprzyjaciół moich i dla nielicznych już – dobrych ludzi, i przyjaciół z młodych lat…

Wiem, że sama nie jestem, ani osamotniona w tym, co robię – się nie czuję…

Jeszcze kilku wołających na pustyni, i na puszczy – drogami swoimi chodząc znajdę, i trzymać z nimi zamierzam… Oby kolejny rok lepszym, łaskawszym, prawdziwym, dobrym i dobrym dla wiernych – się okazał. Dla tych, co wytrwale pracując, w tyglu i płomieniu – hartują ducha, moc i swe ciało!
Nie cudzołożącym politykom, celebrytom czy kiczu wyznawcom,                    
przechrztom czy „nowej europejskiej rasy wybawcom”,                                               
ale tym – dobru i miłości oddanym – ludzi przewodnikom….


ps. …. kończę – bo się rozklejam, a niezbyt dobrze wyglądam gdy makijaż,              powoli spływa,  i to – co zakryte powinno być mocno -  z lekka, odkrywa…
 

Komentarze

Popularne posty