Okrutny, bo człowiek

Tyle obrazów okrucieństwa wobec zwierząt, my zwykliśmy przeżywać i potępiać tylko te, wobec ludzi.
Ten sam instynkt zabijania, krzywdzenia, wymierzania bólu... budowania przewagi towarzyszy każdemu z tych zachowań czy czynności... 
Mówimy lub czytamy: tylko wobec kobiety, dziecka, młodszego, mniejszego, słabszego... wczoraj może i kochaliśmy - dziś nienawidzimy...
Jak i dlaczego, skąd pochodzą takie uczucia i taka postawa. Karanie kogoś za to, że nie może nam stawić czoła, obronić się czy prosić kogoś o obronę swych granic. Oczywiście są chronicznie nieczuli czy okrutni z natury. Ale co z całą resztą, z tymi którzy patrzą i nie reagują na przemoc i na okrucieństwo...

Patrzymy na puchate kulki, szczeniaki i kociaki...
A potem ktoś rozsyła czy udostępnia obrazy zakatowanych, zmasakrowanych lub też skrzywdzonych zwierząt i pupili, obrazy braku troski i serca, braku odpowiedzialności za ofiarowane nam życie i bezpieczeństwo. Zależą od nas, cierpią przez nas - z naszych rąk... ból i strach, uszkodzenia, złamania... 

Czasem mam te obrazy przed oczami, długo jeszcze, obrazy hodowli zwierząt futerkowych - zawsze ktoś "życzliwy" mi je udostępni, a ja, nie potrafię tego w sobie pomieścić, sama nie mając nawet futra... 
Po prostu nie! Dla zasady, dla moich wartości... ze względu na to, że bardzo kocham zwierzaki, patrzę im w oczy i często nie boję się w ich kierunku wyciągnąć dłoni. Nie, bo burzy to moje wyobrażenie i mój spokój. 

Znęcanie się i okrucieństwo nie tylko podlegające pod "niebieską kartę", człowieka wobec człowieka, ale i takie, na jakie nie ma we mnie ludzkiej zgody, na naszych "braciach mniejszych" jest zwyrodnieniem charakteru, osoby... Jeśli nie potrafimy kochać i przytulić zwierzaka, mamy w sobie chłód, napięcie i poczucie mocy bez zahamowań, nie pokochamy wtedy też mocno człowieka, nie nauczymy się bliskości...

Wybaczyć? Zapomnieć, Nie...    

Komentarze

Popularne posty