Świąteczne życzenia

Czasem brzmią sucho, bezpłciowo... czasem czekamy właśnie na te słowa.
Boimy się nadchodzącego roku, nowej zmiany. Konieczności działania, podejmowanych decyzji. Tego, czy sobie poradzimy, czy udźwigniemy ciężary.
Czy będziemy sami, czy też wspierani przez innych. Czy wystarczy zapału i sił...

Życzenia i długie i tych kilka słów, byle w porę i szczere. Prawdziwe i wzmacniające. Głębokie, osobiste i coraz głębsze za każdym razem... 
Pobożne i te mniej pobożne, grzeszne i radosne...
Ciepłe, rozkoszne... Wynikające z troski, z miłości, z politycznej poprawności. Te małe i duże. Bezcenne. Ratujące często nasze marzenia, nasz image, naszą integralność, naszą jedność.... Windujące troszkę nasze marzenia i kolorujące nasze życie. 

Zaprzeczające odczuwanej samotności i beznadziei, temu, że czasem brak nam sił i że często potrzebujemy kogoś, kto stanie przy nas i przypomni "jestem, będę - możesz na mnie liczyć", powie to, co chcemy wiedzieć i dowiedzieć się o sobie. Ale też, że nie tylko sam chce i pragnie, ale daje i ofiarowuje nam siebie, swoją obecność, pomoc, oparcie w sobie. 

Byle prawdziwe, byle wieczne, do spełnienia - do końca. Te życzenia, na jakie czekamy w blasku bożonarodzeniowego drzewka z opłatkiem w ręku...

Obyśmy ich doczekali.   

Komentarze

Popularne posty